wtorek, 9 maja 2017

Jak radni bazarek przy Gotarda likwidowali

Dzieje uchwały Rady Dzielnicy Mokotów opiniującej miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Służewca Wschodniego, czyli krótka opowieść o tym, jak Radni bazarek przy Gotarda (i nie tylko bazarek) likwidowali

Na co dzień obserwujemy w życiu politycznym nieustanne animozje, schodzące aż na najniższy szczebel samorządu, zżymamy się na nie i krytykujemy brak gotowości do kompromisu, niezależnie od tego czy światopoglądowo bliżej nam do Karola Marksa, a może Adama Smitha. Stąd dziś krótkie przypomnienie zadziwiającej współpracy ponad partyjnymi podziałami.
Jednak nie ku pokrzepieniu serc, a ku przestrodze.
Cofnijmy się o ponad 8 lat wstecz, do sesji Rady Dzielnicy Mokotów z dnia 3 lutego 2009 roku. W jej porządku obrad znalazł się punkt dotyczący zaopiniowania planu zagospodarowania przestrzennego dla Służewca Wschodniego. Ktoś nie mający do czynienia z dzielnicowymi reprezentantami mieszkańców, zapewne po przejrzeniu samego planu mógłby naiwnie sądzić, że koncepcja likwidacji bazaru, wielu terenów zielonych i dogęszczenia zabudowy doprowadzi do sporu pomiędzy projektodawcą a „naszymi” Radnymi. Nic bardziej mylnego. Podczas sesji panowała sielankowa atmosfera, kilku zabierających głos mieszkańców szybko zbyto ogólnikowymi odpowiedziami i przewodniczący obradom Maciej Raś mógł przejść do finalnej sentencji : Kto z Pań i Panów radnych jest za przyjęciem uchwały Rady Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy w sprawie zaopiniowania projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Służewca Wschodniego wraz z przyjętymi poprawkami?

za – 26 radnych
przeciw – 0
wstrzymało się – 0

Uff. Radni (i deweloperzy) odetchnęli z ulgą. Jednomyślność, której nie powstydziłby się wówczas przewodniczący Partii Pracy Korei Północnej, Kim Dzong Il.

Nieco później, konkretnie 18 czerwca 2009 plan zagospodarowania dla naszego osiedla procedowany był podczas Sesji Rady m.st. Warszawy. Za – 35, wstrzymało się – 8. Czysta formalność, której skutki odczuli mieszkańcy już niedługo, choć nie zawsze słusznie identyfikując źródło problemu.

Na szczęście protokoły z obydwu głosowań są informacją publiczną, którą chętnie tu Państwu przypomnimy.

Jako Radni Osiedla usiłowaliśmy dociec co skłoniło Radnych Dzielnicy, zobligowanych z mocy ustawy do dbania o interesy mieszkańców, do wsparcia tego rodzaju projektu. Odpowiedzi bawią i uczą. Uczą oczywiście tego, na kogo nie głosować. Bawią przez łzy, bo osoby, które nam odpisywały, sprawują swoje mandaty z publicznych pieniędzy. 

Część Radnych nie potrafiła sobie przypomnieć danego głosowania i uzasadnić okoliczności głosowania zgodnie z intencją wnioskodawcy. Inni uczciwie przyznali, że głosowali nie wiedząc w ogóle o wcześniejszym fakcie przekazania Spółdzielni terenu w użytkowanie wieczyste z przeznaczeniem pod targowisko.
Obecny podczas naszej (Rady Osiedla) sesji przewodniczący jednego z klubów przekonywał, że Radni (dzielnicy) głosowali zgodnie z interesem ekonomicznym Spółdzielni, gdyż ta była najaktywniejszą stroną w procesie przygotowywania planu. Eureka! Organizacja mająca czerpać milionowe zyski ze zmiany planu zagospodarowania gorąco za nimi lobbowała. Zima zaskoczyła drogowców, pardon, spółdzielnia zaskoczyła Radnych.
Dowiedzieliśmy się także, że mieszkańcy nie protestowali przeciw planowi w takim kształcie, nie zgłaszając do niego poprawek. Naiwni, myśleli, że ich wybrańcy będą reprezentować ich interesy bez konieczności przypominania im o tym. Tymczasem przedstawiono nam koncepcję, zgodnie z którą funkcjonariusz publiczny niczym nie różni się od małpy z brzytwą. Jeśli odpowiednio dobrze go pilnujemy, być może nie zrobi nam swoimi decyzjami krzywdy. Bez odpowiedniego nadzoru może już reprezentować interesy szeroko rozumianego kapitału.
A może to z naszej strony nadmierne intelektualizowanie? W końcu, cytując klasyka z prezydium Rady Dzielnicy: "Radny może w ogóle nie mieć żadnej opinii w danej sprawie, nigdy o tej sprawie nie słyszeć i zagłosować. I to jest jego głos, więc nie ma sensu pytać Radnych dlaczego uchwała została podjęta". 

 
Lista obecności radnych dzielnicy Mokotów na sesji 3 lutego 2009r. (wszyscy radni głosowali za przyjęciem planu zagospodarowania)

Wyniki głosowania w Radzie Warszawy nad planem zagospodarowania Służewca (wszyscy radni z Mokotowa głosowali za)

Protokół z sesji Rady Dzielnicy, na której radni Mokotowa omawiali i pozytywnie ocenili plan zagospodarowania Służewca






5 komentarzy:

  1. Jak nie wiedzą za czym głosują to trzeba ich wywalić bo się nie nadają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i właśnie po to są wybory - żeby tych radnych, którzy w dodatku często są w Radzie od kilku kadencji - zamienić na takich, którzy będą chcieli i wiedzieli nad czym głosują i co jest ważne dla mieszkańców.

      Usuń
  2. Juz zglupialam. To bazarek zamykają czy nie. Jezeli tak To czy to oficjalne i kiedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bazarek mają zlikwidować (burmistrz i radni Mokotowa mówią, ze przenieść!!), bo Spółdzielnia Służewiec postanowiła wybudować tam apartamentowiec. Z naszych informacji wynika, że apartamentowiec ma być własnością dewelopera, który go wybuduje, a Spółdzielni ma mieć tylko lokale użytkowe w parterze. Spółdz ma duże wsparcie naszych burmistrzów, którzy próbują zamydlić oczy mieszkańcom i twierdzić, ze bazarek przeniosą (chociaż wszyscy wiedzą, że miejsce przy Gotarda jest jedynym na Służewcu, gdzie bazarek może być, wygodnym, idealnym dla wszystkich. Właśnie w przyszłym tygodniu ma być Komisja Gospodarki Komunalnej - miejsce jeszcze nie jest znane - na której mają prezentować wybrane do przeniesienia miejsca :-)) przeniesienie oznacza de facto likwidację bazarku i pawilonu. ZAPRASZAMY WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW I KUPUJĄCYCH NA BAZARKU, żeby przyszli na TĄ KOMISJĘ. Prosze powiadomić znajomych i sąsiadów, bo to jest okazja do wyrażenia swojego zdania i zaprotestowania przeciwko likwidacji. Tylko protestami mamy szanse wymusić na władzach i Spółdzielni zostawienie bazarku w spokoju i przystąpić do remontów i tzw. rewitalizacji. Szczegóły podamy jak tylko się dowiemy.

      Usuń
    2. Ale oczywiście zamykanie będzie etapowe i potrwa pewnie jeszcze z rok czy dwa. W każdym razie Spółdzielnia już wystąpiła o pozwolenie na rozbiórkę pawilony, czyli "niebieszczaka"

      Usuń