wtorek, 27 marca 2018

Burmistrzowie nie odpowiadają na pytania Rady Osiedla Służewiec Południowy


Napisaliśmy 3 PISMA do Burmistrza Olesińskiego:
- w sprawie nowości dla  biblioteki nr 95
- pytanie o wydane zgody na wycinkę drzew na Mokotowie
- poparcie dla mieszkańców w sprawie budowy przejścia naziemnego przez Gintrowskiego (d. Rzymowskiego) – złożyli pismo wraz z podpisami.

Oto odpowiedź – identyczna dla wszystkich pism. Pod odpowiedzią podpisał się Bogdan Olesiński - Burmistrz Dzielnicy Mokotów.
Zarząd Dzielnicy Mokotów próbuje nawet nie utrudnić, ale UNIEMOŻLIWIĆ działanie Prezydium Rady i Zarządowi Osiedla Służewiec Południowy. Tak od jakiegoś czasu wyglądają odpowiedzi burmistrzów Mokotowa – na pytanie o inwestycje, przyszłość działek miejskich na terenie bazarku przy Gotarda, powody ustalania inwestycji na naszym osiedlu z kupcami a nie mieszkańcami itd. Powołują się przy tym na Statut Osiedla Służewiec Południowy, którego sami nie przestrzegają (statut do przeczytania na stronie Urzędu Dzielnicy Mokotów).

Rada Warszawy  tak sformułowała swoją definicję:
INTERPELACJA dotyczy spraw istotnych i obejmuje WSKAZANIE KONIECZNOŚCI ROZWIĄZANIA PROBLEMU I ŻĄDANIA ZAJĘCIA STANOWISKA.

Kilka miesięcy temu przewodniczący Rady Dzielnicy Mokotów Miłosz Górecki i Burmistrz Olesiński wspólnie orzekli, że członkowie rady osiedla nie mogą samodzielnie pisać interpelacji.
Rada osiedla musi przyjąć uchwałę wyrażającą wolę wystosowania interpelacji (nawet jeśli jest ona pytaniem radnego, a nie Rady). Taka interpelacja powinna być następnie przekazana któremuś radnemu dzielnicy Mokotów, a ten powinien ją złożyć jako swoją. Przy czym nie ma żadnego przepisu OBLIGUJĄCEGO radnego do takiego działania ani wyznaczającego jakikolwiek termin. 
Co z tego wynika? Że podobnie jak uchwały Rady Osiedla Służewiec Południowy, interpelacje mogłyby wylądować w szufladzie radnych Mokotowa, ponieważ np. „żadnego z radnych nie zainteresowały”. A odpowiedź na pytanie w każdej, najdrobniejszej nawet sprawie mogłaby trwać miesiącami.

Pojawia się pytanie – CZEMU pisma i pytania Rady Osiedla Służewiec Południowy powodują takie reakcje Zarządu Dzielnicy Mokotów? Czyżbyśmy pytali o rzeczy niewygodne i kłopotliwe? Czy sprawy o które pytamy miały być załatwiane w zaciszu gabinetów, poza okiem mieszkańców?

Bo nie wszyscy wiedzą, że w poprzednich kadencjach Rady Osiedla Służewiec Południowy ani obecny burmistrz, ani jego poprzednicy nie mieli takich obiekcji i oporów przed odpowiadaniem na pisma Zarządu i Rady Osiedla. NIGDY nie pojawiły się takie interpretacje Statutu jak teraz. 

Odbieramy to jako CELOWE ograniczanie prawa mieszkańców Służewca Południowego do informacji o działaniach Zarządu Dzielnicy Mokotów.

 1. pismo w sprawie nowości do biblioteki nr 95

2. pismo w sprawie wycinek drzew na Mokotowie

3. poparcie dla mieszkańców w sprawie przejścia przez Gintrowskiego (d. Rzymowskiego)

4. odpowiedź Burmistrza na wszystkie pisma







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz