Napisaliśmy 3 PISMA do Burmistrza Olesińskiego:
- w sprawie nowości dla biblioteki nr 95
- pytanie o wydane zgody na wycinkę
drzew na Mokotowie
- poparcie dla mieszkańców w sprawie
budowy przejścia naziemnego przez Gintrowskiego (d. Rzymowskiego) – złożyli pismo
wraz z podpisami.
Oto odpowiedź – identyczna dla
wszystkich pism. Pod odpowiedzią podpisał się Bogdan Olesiński - Burmistrz Dzielnicy Mokotów.
Zarząd Dzielnicy Mokotów próbuje nawet nie utrudnić, ale UNIEMOŻLIWIĆ działanie Prezydium Rady i Zarządowi Osiedla Służewiec Południowy. Tak od
jakiegoś czasu wyglądają odpowiedzi burmistrzów Mokotowa – na pytanie o inwestycje,
przyszłość działek miejskich na terenie bazarku przy Gotarda, powody ustalania
inwestycji na naszym osiedlu z kupcami a nie mieszkańcami itd. Powołują się
przy tym na Statut Osiedla Służewiec Południowy, którego sami nie
przestrzegają (statut do przeczytania na stronie Urzędu Dzielnicy Mokotów).
Rada Warszawy tak sformułowała swoją definicję:
INTERPELACJA dotyczy spraw istotnych
i obejmuje WSKAZANIE KONIECZNOŚCI ROZWIĄZANIA PROBLEMU I ŻĄDANIA ZAJĘCIA
STANOWISKA.
Kilka miesięcy temu przewodniczący Rady
Dzielnicy Mokotów Miłosz Górecki i Burmistrz Olesiński wspólnie orzekli, że
członkowie rady osiedla nie mogą samodzielnie pisać interpelacji.
Rada osiedla musi przyjąć uchwałę
wyrażającą wolę wystosowania interpelacji (nawet jeśli jest ona pytaniem
radnego, a nie Rady). Taka interpelacja powinna być następnie przekazana
któremuś radnemu dzielnicy Mokotów, a ten powinien ją złożyć jako swoją. Przy
czym nie ma żadnego przepisu OBLIGUJĄCEGO radnego do takiego działania ani
wyznaczającego jakikolwiek termin.
Co z tego wynika? Że podobnie jak uchwały
Rady Osiedla Służewiec Południowy, interpelacje mogłyby wylądować w szufladzie
radnych Mokotowa, ponieważ np. „żadnego z radnych nie zainteresowały”. A
odpowiedź na pytanie w każdej, najdrobniejszej nawet sprawie mogłaby trwać miesiącami.
Pojawia się pytanie – CZEMU pisma i
pytania Rady Osiedla Służewiec Południowy powodują takie reakcje Zarządu
Dzielnicy Mokotów? Czyżbyśmy pytali o rzeczy niewygodne i kłopotliwe? Czy
sprawy o które pytamy miały być załatwiane w zaciszu gabinetów, poza okiem
mieszkańców?
Bo nie wszyscy wiedzą, że w
poprzednich kadencjach Rady Osiedla Służewiec Południowy ani obecny burmistrz,
ani jego poprzednicy nie mieli takich obiekcji i oporów przed odpowiadaniem na
pisma Zarządu i Rady Osiedla. NIGDY nie pojawiły się takie interpretacje
Statutu jak teraz.
Odbieramy to jako CELOWE ograniczanie
prawa mieszkańców Służewca Południowego do informacji o działaniach Zarządu
Dzielnicy Mokotów.
1. pismo w sprawie nowości do biblioteki nr 95
2. pismo w sprawie wycinek drzew na Mokotowie
3. poparcie dla mieszkańców w sprawie przejścia przez Gintrowskiego (d. Rzymowskiego)
4. odpowiedź Burmistrza na wszystkie pisma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz