czwartek, 29 grudnia 2016

Uzupełniony chodnik przy przystanku na ul. Rzymowskiego

Jeszcze przed świętami 2016r. udało się dokończyć sprawę brakującego chodnika przy przystanku na ul. Rzymowskiego. Długo stała tam nieużywana, zdezelowana buda po szewcu. W czasie budowania ścieżki rowerowej i chodnika nie została zdemontowana, więc cześć chodnika nie mogła być ułożona.
Napisaliśmy pismo z prośbą o usunięcie budy, uzupełnienie chodnika oraz wyeliminowanie parkowania samochodów tuż obok wiaty przystankowej (częściowo na ścieżce rowerowej). Nasze wnioski zostały pozytywnie rozpatrzone przez ZDM i dość szybko buda zniknęła, zamontowano słupki przy zatoce przystankowej, a uzupełnienie chodnika obiecano zrealizować do końca roku.

I oto jest. Mała rzecz, a cieszy. I bardzo ułatwia życie.

Dokończony punkt 2 z naszej listy spraw załatwionych:
https://radasluzewiec.blogspot.com/2016/10/lista-sukcesow-rady-osiedla-suzewiec.html

uzupełniony fragment chodnika


brak budy po szewcu


słupki uniemożliwiające parkowanie na przystanku




środa, 21 grudnia 2016

Sprawa bazarku na Gotarda w Radiu dla ciebie

W Radiu dla Ciebie mówimy o sprawie naszego bazarku na Gotarda. Pani prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Służewiec nie skorzystała z zaproszenia. a szkoda - moglibyśmy podyskutować. Przysłała natomiast pismo, w którym przekonuje, że nie ma problemu, wszystko jest super, a członkowie Spółdzielni i kupcy wspierają Spółdzielnię w likwidacji bazarku i budowy apartamentowca

http://www.rdc.pl/podcast/wieczor-rdc-swiateczne-zakupy-znikajace-bazary/



poniedziałek, 19 grudnia 2016

Fotorelacja z protestu przeciwko likwiidacji bazarku na Gotarda

Link do całej relacji i wzoru pisma do wysyłania:
https://radasluzewiec.blogspot.com/2016/12/relacja-z-protestu-przeciwko-likwidacji.html






























Relacja z protestu przeciwko likwidacji bazarku na Gotarda

Główne hasło protestu: NAJPIERW MIESZKAŃCY, PÓŹNIEJ ZYSKI

Protest udał się nadzwyczajnie. Ludzie przychodzili i odchodzili falami, ale zawsze było ich dużo - ulotek informujących o sytuacji bazarku rozdaliśmy ponad 1000.
Okazało się, że nasza akcja była bardzo potrzebna. Bardzo dużo osób nie wiedziało o tym, że ich bazarek ma być likwidowany. Ta wiadomość bardzo ich zdenerwowała i zestresowała.

Bardzo oburzało mieszkańców, że ich miejsce zakupów ma być likwidowane ze względu na deweloperskie, komercyjne plany Spółdzielni Służewiec. Często mówili, że to niemożliwe, żeby "ich" pani prezes tego chciała - bo oni tego nie chcą. A jednak.
Nie wiedzieli też, że opowiadanie przez władze Spółdzielni i władze Dzielnicy Mokotów o przeniesieniu bazarku w inne bliskie miejsce (ciekawe jakie?)  ma prawdopodobnie na celu uspokojenie mieszkańców i zapobieżenie protestom. Innego wytłumaczenia nie ma. Nie ma na Służewcu miejsca na nowy bazarek, które by było wygodne dla wszystkich mieszkańców i na które pozwalałby plan zagospodarowania. Wiedzą o tym obie władze. A jeśli można bez problemu zmienić plan zagospodarowania (wypowiedź wiceburmistrza dla TVP3) - to zmieńmy go dla terenu, gdzie obecnie jest bazarek (mikroplan proponowany przez Radę Osiedla), a nie dla innego terenu.

Prostowaliśmy informacje przekazywane zarówno przez władze dzielnicy, jak i władze Spółdzielni - o tym napiszemy  zapewne po Nowym Roku.

Przygotowane przez organizatorów WZÓR PISMA do Burmistrza i prezes Spółdzielni rozchodził się jak świeże bułeczki - dodrukowywano je 3 razy, a i tak zabrakło. Musieliśmy obiecać, że będzie jeszcze dostępne - i jest - w budce elektronicznej naprzeciwko  pralni.
A do druku jest tutaj:
https://www.dropbox.com/s/r4lnere8wt8k80k/wz%C3%B3r%20pisma%20dla%20mieszka%C5%84c%C3%B3w%2012%202016.doc?dl=0 

Zarzuty władz (zwłaszcza Spółdzielni), że jest to zorganizowana akcja i ludzie podpisywali gotowe pismo są absurdalne (petycje i inne grupowe postulaty do władz również są przygotowywane wcześniej). Tu nie chodzi o sprawdzenie umiejętności pisania pism przez mieszkańców, ale o umożliwienie im wyrażenie sprzeciwu wobec planów likwidacji bazarku. Zwłaszcza osoby starsze nie czują się na siłach, bo wzrok nie ten i ręka już często niepewna. A liczy się, co chcą przekazać władzom obu instytucji - "nie zgadzamy się na likwidację lub przeniesienie bazarku na Gotarda".  I dla władz dzielnicy i Spółdzielni to powinno być wskazówką - ludzie chcą mieć komfort i łatwość życia, a nie zyski odczuwalne ewentualnie (jeśli w ogóle) przez małą część mieszkańców naszego Służewca.


Były krótkie relacje w mediach, chociaż oczywiście czujemy niedosyt, bo według nas zbyt krótkie jak na ważność tematu i jego skomplikowanie. To nie jest kwestia przeniesienia bazarku w inne miejsce (którego na Służewcu nie ma), ale łącząca się z z tym niechybna likwidacja innej infrastruktury niezbędnej mieszkańcom, np. parkingów lub zieleni. Oraz fakt, że to nie jest likwidacja ze względu na planowane w tym miejscu społecznie ważne obiekty, lecz budowę kolejnego apartamentowca.

Uważamy, że nasze spotkanie z mieszkańcami było doskonałym pomysłem. Mamy nadzieję na częstsze i równie konstruktywne spotkania, m. in. na dyżurach Rady Osiedla Służewiec Południowy.

Fotorelacja z protestu tu:
https://radasluzewiec.blogspot.com/2016/12/fotorelacja-z-protestu-przeciwko.html 







piątek, 16 grudnia 2016

Stanowisko i propozycje Rady Osielda w sprawie bazarku przy Gotarda


Rada Osiedla stoi na stanowisku, że bazar na Gotarda powinien pozostać w obecnej lokalizacji i będziemy o to walczyć, wspólnie z kupcami i mieszkańcami.

Spółdzielnia Mieszkaniowa Służewiec dostała ten teren w użytkowanie wieczyste pod konkretny cel – targowisko i pawilon handlowo-usługowy.Teraz chce zmiany przeznaczenia terenu - na budownictwo mieszkaniowe.
Zaproponowaliśmy, aby Spółdzielnia, w zamian za działkę na której funkcjonuje bazarek i pawilon, otrzymała inną, na której będzie mogła wybudować budynek. Jednocześnie powinna być rozpoczęta procedura mikroplanu dla terenu zajmowanego obecnie przez bazarek, tak aby została wpisana rzeczywista, obecna funkcja terenu i aby zakończyć wieloletnią niepewność, co do przyszłości bazarku. Zarząd Dzielnicy stwierdził, że taka procedura jest za droga, za długa, za skomplikowana, a poza tym „się nie da”. Otóż w innych dzielnicach się daje, zwłaszcza, jeśli przemawia za tym interes społeczny. W innych dzielnicach władze i radni potrafią walczyć dla swoich mieszkańców. Na Mokotowie nawet nie podjęto próby zastanowienia się, znalezienia sposobu, negocjacji itd.

Bazarek to miejsce, gdzie większość mieszkańców Służewca (ale nie tylko) od kilkudziesięciu lat robi zakupy, zaopatruje się w świeże owoce i warzywa oraz inne produkty. Jest on idealnie położony - w środku osiedla. O tym, że jest to idealne  miejsce świadczy fakt, że z niewielkiego targowiska powstał tu całkiem spory bazar. 
Nie chcemy być skazani na brak wyboru i zakupy w sieciówce,  na nie zawsze świeże warzywa, mały wybór wędlin – w dodatku paczkowanych – czy brak możliwości kupienia produktów ulubionych marek. To wszystko zapewnia nam bazarek – świeżość, wybór i atmosferę, znajomą panią Zosię i sprawdzonego producenta warzyw. Tylko na naszym bazarku są świeże produkty sezonowe, dostarczane codziennie.

Bazarek to także miejsce kontaktów i tworzenia więzi społecznych, co jest ważne zwłaszcza dla ludzi starszych.
Nie należy również zapominać, że likwidacja bazarku to likwidacja kilkuset miejsc pracy polskich kupców i rolników – bo pracują tu całe rodziny, a czasami nawet dwa pokolenia.

Brak bazarku będzie utrudnieniem szczególnie dla ludzi starszych. Przeniesienie bazarku w inne miejsce też nie jest dobrym pomysłem. Może się okazać, że ze względu na lokalizację nie będzie tam mogła dotrzeć spora część osób, szczególnie tych, które mają problem z poruszaniem się.

Oczywiście - to istotne i wbrew temu, co twierdzą niektórzy-  nie walczymy o status quo, czyli taką estetykę jak obecnie. Wszyscy się zgadzamy, że bazarek wygląda koszmarnie. Chcemy przyjemnego, czystego bazarku, modernizacji, odpowiednich warunków dla kupujących i sprzedających. To ma być tradycyjny, otwarty, estetyczny bazarek; nie parter apartamentowca, nie hangar jak na Banacha. Wiadomo, że trzeba będzie ponieść koszty rewitalizacji. Jednak kupcy zadeklarowali chęć finansowego uczestnictwa w remoncie i ucywilizowaniu bazarku. Muszą tylko wiedzieć, że bazarek pozostanie tu na stałe.
Bazarek został również wskazany jako potencjalne, doskonałe  miejsce na stworzenie Centrum Lokalnego (CL). I to jest według nas pomysł idealny dla Służewca, na którym nie ma żadnego takiego miejsca. Pod warunkiem, że CL nie będzie kwiatkiem do apartamentowca, na niewielkim placu przed nim.


Poniżej publikujemy linki do kilku pism, które dokumentują to, co piszemy.

1. przeciwko zmianie przeznaczenia działki, na której funkcjonuje bazarek
str. 1
 str.2 
str.3 

2.wniosek do komisji Rady Dzielnicy

3.stanowisko komisji - dość lakoniczne




 

czwartek, 15 grudnia 2016

Współpraca z władzami Spółdzielni Służewiec w sprawie bazarku na Gotarda

Współpracy nie ma – zarząd Spółdzielni nie traktuje mieszkańców jako partnerów do rozmów. 

Prezes Spółdzielni nie chce z nami (mieszkańcami) rozmawiać ani udzielać jakichkolwiek konkretnych informacji o planach  dotyczących działki. Jedynym sposobem komunikacji, wybranym przez władze Spółdzielni, są pisma, często atakujące mieszkańców sprzeciwiających się likwidacji bazarku i przypisujące im intencje i działania niezgodne z prawdą.

Mimo, że w pismach do urzędów plany Spółdzielni już dawno zostały wskazane, w pismach do Rady Osiedla ciągle pojawia się informacja, że „za wcześnie jeszcze na informowanie o planach”. Tak się zastanawiamy, czy odpowiedni czas nadejdzie wraz z wbiciem łopaty w ziemię, kiedy już nie będzie o czym rozmawiać?

Działania Rady Osiedla (RO), kupców i mieszkańców zarząd S.M. Służewiec traktuje jako agresję, niepotrzebną uciążliwość, niepozwalającą w spokoju opracowywać planu nowej inwestycji i likwidacji bazarku. Rada Osiedla zaprosiła na wspólne spotkanie panią prezes i kupców z bazarku. Mimo obietnic, nikt ze spółdzielni nie przyszedł. Pani prezes była również zaproszona przez radnych na posiedzenie komisji przez. Na jedną komisję nie przybyła - przysłała pismo, na drugiej pojawiła się razem ze swoją zastępczynią oraz prawnikiem.  Z dyskusji, jaka miała miejsce na posiedzeniu tej komisji jasno wynika, że nie ma żadnej woli ze strony Spółdzielni potraktowania RO i mieszkańców (w tym swoich członków) jako partnerów do rozmowy. Ustalono, że ewentualne rozmowy będą prowadzone tylko z kupcami.

Teren, który Spółdzielnia dostała w użytkowanie w 1983r., z przeznaczeniem na budowę pawilonu handlowo – usługowego i targowiska, władze Spółdzielni próbują przedstawiać jako „prywatny majątek spółdzielców” mimo, że wiedzą, że właścicielem terenu pozostaje Skarb Państwa. 
Oczywiście często wspominają o zrozumieniu problemu i współpracy z władzami dzielnicy w znalezieniu nowego miejsca dla bazarku. Jednak podobnie jak Zarząd Dzielnicy wiedzą, że w bliższej (ale i dalszej) okolicy nie ma miejsca na zbudowanie bazarku - ani wygodnego, ani niewygodnego; piszemy o tym w poprzednim poście. Ponadto, nie dopuszcza tego plan zagospodarowania, którego ustaleniami tak często podpiera się pani prezes.

Głosy, że likwidacja bazarku będzie utrudnieniem dla wszystkich, ale szczególnie dla ludzi starszych; że to również likwidacja kilkuset miejsc pracy i źródła utrzymania dla całych rodzin, w ogóle nie są słyszane. Co ciekawe, jako argument za likwidacją bazarku, władze Spółdzielni przedstawiają zły stan bazarku, troszcząc się o warunki pracy kupców. Za to nie wspominają, że przez lata w znacznej części to one (władze) odpowiadały za nieprzeprowadzanie remontów, modernizacji i poprawy stanu technicznego terenu i pawilonu. 
Szczytem manipulacji jest stwierdzenie, że przez osoby protestujące przeciwko likwidacji bazarku  jest "wymuszana bezczynność Zarządu Spółdzielni w kwestii poprawy zagospodarowania działki; w przypadku uległości wobec żądań tych osób, doprowadziłaby do braku możliwości handlu na tym terenie". O stanowisku osób protestujących i Rady Osiedla Służewiec Południowy napiszemy w następnym poście.

Dodatkowo - władze Spółdzielni wprowadzają mieszkańców w błąd informując, że inwestycja, czyli budowa apartamentowca "cieszy się zainteresowaniem władz m.st. Warszawy i jest wpisana na listę Centrów Lokalnych" - wklejamy niżej krótką opinię w tej sprawie (5)
Pani prezes twierdzi, że to członkowie Spółdzielni nakazali jej na Walnym Zgromadzeniu racjonalne zagospodarowanie terenu bazarku – czyli według jej opinii likwidację bazarku i budowę apartamentowca. 
Być może zysk finansowy będzie większy (nikt nie widział wyliczeń, zwłaszcza że tylko część tej inwestycji będzie należała do Spółdzielni !), ale ewentualnie tylko dla członków Spółdzielni.
Zysk dla kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Służewca – żaden. Utrudnienia - olbrzymie. Koszty społeczne - nie do obliczenia.
Utrata świetnego, jedynego na Służewcu miejsca na potencjalne Centrum Lokalne – nieodwracalna. 






środa, 14 grudnia 2016

Współpraca z władzami Dzielnicy Mokotów w sprawie bazarku na Gotarda


Współpraca z władzami Dzielnicy Mokotów nie układa się, a w zasadzie nie istnieje.

Spotkanie z Burmistrzem i urzędnikami z kilku wydziałów odbyło się raz. Główne wnioski? Nic nie można; zrozumienie dla deweloperskiej polityki Spółdzielni jest ważniejsze od zrozumienia potrzeb mieszkańców Służewca; myślenie urzędników nie idzie w kierunku ich zaspokojenia.   

1. W czerwcu  tego roku Rada Osiedla wraz z kupcami zwróciła się do władz dzielnicy z prośbą o pomoc w zachowaniu bazarku w obecnej lokalizacji. Zarówno kupcy jak i członkowie Rady Osiedla zbierali podpisy mieszkańców pod pismem wyrażającym sprzeciw wobec likwidacji bazarku. Pod pismem podpisało się  prawie 1000 osób.  Nie zrobiło to na władzach dzielnicy wrażenia.

2. W kontaktach (głównie pisemnych) – inicjowanych tylko przez Radę Osiedla -  z burmistrzem, jego zastępcami i urzędnikami widać chęć pozbycia się problemu bazarku i działania po linii najmniejszego oporu:
- Jak już pisaliśmy, władze dzielnicy Mokotów i władze Spółdzielni usiłują stworzyć wrażenie, że szukają miejsca w bliskiej odległości na przeniesienie bazarku, wiedząc, że na terenie Służewca nie ma takiego miejsca, zarówno ze względu na gęstą zabudowę, jak i na postanowienia planu zagospodarowania. I wiedząc, że mieszkańcy chcą zachowania bazarku w obecnej lokalizacji, wygodnej i praktycznej dla wszystkich kupujących, najlepiej jako głównego elementu stworzonego Centrum Lokalnego. 
Żeby udowodnić dobrą wolę jeden z burmistrzów stwierdził, że najwyżej w nowym, znalezionym miejscu „zmieni się” plan zagospodarowania!! Piszemy o tym dlatego, że na propozycję zmiany planu zagospodarowania terenu obecnego bazarku usłyszeliśmy tradycyjne, „nie da się, procedura jest za długa i za skomplikowana”.

-  Urzędnicy mieli pomysł przeniesienia bazaru na miejsce parkingu położonego między ulicami Rzymowskiego i Orzycką. To by spowodowało likwidację  kilkuset miejsc parkingowych. Taka decyzja na pewno wywołałaby protesty mieszkańców. Zresztą tam również część terenu jest w użytkowaniu Spółdzielni.
Żeby zrozumieć niedorzeczność tego pomysłu wystarczy przejść się wieczorem po okolicach ul. Orzyckiej. 
Poza tym, w planie zagospodarowania wpisano w tym miejscu możliwość wybudowania piętrowych garaży, co dałoby szansę rozwiązania problemu parkowania na Służewcu - przynajmniej w przyszłości.
                                                                                                                     
- Była również propozycja, ze strony Burmistrza, bazarku jednodniowego, co oznacza, że kupcy przyjeżdżaliby raz w tygodniu  i sprzedawali swoje produkty z samochodów. Według burmistrza dla ok. 30 tys. mieszkańców naszego osiedla to wystarczy, a miałoby to miejsce na małym terenie wielkości  połowy „niebieszczaka” (przeznaczonym na plac miejski).

3. Komentarz od mieszkańca : W odpowiedzi na maila do urzędu dzielnicy ze sprzeciwem w tej sprawie, dostajemy dokument podpisany przez burmistrza dzielnicy Mokotów, że 3/4 powierzchni targowiska należy do Urzędu Dzielnicy Mokotów, 1/4 do spółdzielni "Służewiec".
"Obecnie dzielnica nie ma planów inwestycyjnych, które uniemożliwiałyby prowadzenia targowiska w pasach dróg gminnych Gotarda i Jadźwingów. W związku z tym Stowarzyszenie "Kupców Gotarda" może bez przeszkód prowadzić działalność na tym terenie.
Wszystkie pisma zostały przekazane do Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa, które rozpatruje wniosek Spółdzielni Mieszkaniowej "Służewiec" o zmianę umowy użytkowania wieczystego przy ul. Gotarda, stanowiącego" (...) jej własność.

Czyli – urząd w osobie Burmistrza udaje, że nie rozumie, że nie chodzi o obecną sytuację, tylko o zapowiedź likwidacji bazarku w związku z planami deweloperskimi Spółdzielni Mieszkaniowej Służewiec.

 
Tak ma to wyglądać?





Fakty w sprawie bazarku na Gotarda


1. Teren, na którym funkcjonuje obecnie bazarek na Gotarda i pawilon tzw. „niebieszczak”, w ¼ jest w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni "Służewiec".  Działka ta została w 1983 roku przekazana Spółdzielni w konkretnym celu - ma na niej funkcjonować pawilon handlowo-usługowy i targowisko.
Mimo, że teren jest własnością Skarbu Państwa, a Spółdzielnia jest tylko dzierżawcą wieczystym - władze Spółdzielni traktują go jako „prywatny majątek spółdzielców”.
Pozostałe ¾ terenu bazarku jest we władaniu dzielnicy.

2. W 2009 roku radni dzielnicy Mokotów pozytywnie zaopiniowali, a Rada Miasta uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Służewca Wschodniego.
W planie tym nie przewidziano już targowiska.
Znaczna część działki przeznaczona jest na handel i usługi w obiektach o powierzchni sprzedaży  poniżej 2 tys. m2 , biura, administrację, obsługę finansową. Jest to tzw. funkcja podstawowa. Poza tym, plan zagospodarowania przewiduje tzw. funkcję dopuszczalną - w tym wypadku jest to  zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna, czyli blok.
Planowany przez Spółdzielnię Służewiec apartamentowiec ma mieć w najwyższym miejscu 12 pięter, a w najniższym 6. W parterze mają być lokale usługowe. Jakie – można wnioskować patrząc na inne nowe bloki w okolicy.

3. W marcu 2016r. Spółdzielnia wystąpiła  o zmianę przeznaczenia i podział działek tak, aby można było zlikwidować bazarek i wybudować budynek.
Wniosek ten jest rozpatrywany przez Wydział Mienia Miasta i Skarbu Państwa (d. BGN).
Jeśli zostanie rozpatrzony pozytywnie to za te zmiany Spółdzielnia – czyli członkowie spółdzielni -  będzie musiała zapłacić min. 12,5% od wzrostu wartości działki – działka spółdzielni ma ok. 5 500 m2.
Spółdzielnia planuje, że to ciągu 2-3 lat bazarek przestanie istnieć.

4. Władze dzielnicy Mokotów i władze Spółdzielni usiłują stworzyć wrażenie, że zależy im na „kontynuacji działalności bazarku” i że szukają miejsca w bliskiej odległości na przeniesienie bazarku. Jednak obie strony doskonale wiedzą (bo same o tym mówią), że na terenie Służewca nie ma takiego miejsca, zarówno ze względu na gęstą zabudowę, jak i na postanowienia planu zagospodarowania. Jedynym rozwiązaniem jest to proponowane przez Radę Osiedla, o czym w kolejnych postach napiszemy.

5. Teren bazarku na Gotarda został ujęty w projekcie Warszawskich Centrów Lokalnych. Uznany został za miejsce „ z dużym potencjałem do stworzenia tu Centrum Lokalnego”
Jednak to nie planowany przez Spółdzielnię apartamentowiec - jak chciałaby Prezes Spółdzielni - „cieszy się zainteresowaniem władz m.st. Warszawy, które zakwalifikowały ją na listę tzw. Centrów lokalnych”. Wprost przeciwnie –w dokumencie SARP wyraźnie powiedziano, że „barierą może się okazać wprowadzenie nowej zabudowy wielorodzinnej”.  To bazarek i jego witalność mogą być podstawą do stworzenia doskonałego, wielofunkcyjnego centrum dla lokalnej społeczności.
Swoją drogą, próba wykorzystania przez władze Spółdzielni niewiedzy mieszkańców do udowodnienia swoich racji jest skandaliczna. 


W kolejnych postach napiszemy o tym, jak wygląda współpraca z władzami Spółdzielni, Dzielnicy Mokotów i mokotowskimi radnymi oraz jakie propozycje na pozostawienie bazarku w obecnej lokalizacji i uniknięcie jego likwidacji przedstawiła Rada Osiedla.


Poniżej publikujemy linki do kilku pism, które dokumentują to, co piszemy.

1. w sprawie dzierżawy wieczystej

2. podział użytkowanego terenu

3. zmiana przeznaczenia terenu i plany Spółdzielni 
4. o Centrum Lokalnym